wtorek, 25 lutego 2014

i tak i nie













dla wszystkich fanów jazzu, tym co wierzą w zwariowane kontrabasy 


Zapomniałam już, jakie to przyjemne. Ja, ty i burn out. Fantastyczne ukojenie i Warszawa od zupełnie innej strony : )


tymczasem
tęsknię, usycham, marnieję i kwitnę, zasypiam i budzę się, umieram i rodzę się na nowo. 
a tak szczerze, to jestem w czarnej dupie i nie wiem co z tym fantem zrobić. 


kocham, tęsknię. zżera mnie samotność i prokrastynacja

cu









piątek, 21 lutego 2014

nowa energia

Znacie ten stan? To coś jak pobudka z letargu, jak łyk zimnej wody, kiedy jest się bardzo spragnionym, jak ciepły koc zimnym wieczorem. Mam nadzieję, że dzięki temu zmotywuję się do jutrzejszego sprzątania, bo wokół mnie syf stulecia, aż mną samą wzdryga : p


Wracam do Kaczmarka, chyba to oznaka spokoju ducha. To były całkiem interesujące chwile i momenty :)


Znalazłam sobie nową zabawę, a właściwie funkcję: APARAT :d



A może w poważnej fryzurze mi bardziej do twarzy?

NIE ODBIERASZ ODE MNIE PAWLE, a jest jeszcze całkiem wczesna pora! Nawet, kiedy mówię dobranoc, to nie oznacza, że idę już spać.

Namieszaliście mi w głowach za bardzo. Ale grunt to pozytywne nastawienie, a takie obecnie mam. Więc chwilo trwaaaaaaaaaaaj!





Jestem głupiutka Alutka i idę spać, bo muszę jutro wstać o nieistniejącej porze. : )

Salut :*