cześć, oto ja
zawsze chciałam mieć takie cieplutkie bamboszki. to coś na kształt ratunku, podczas gdy naczynia krwionośne w palcach nie spełniają do końca swojej roli.
odkąd polubiłam koty, towarzyszą mi one niezmiennie.
a to usłyszałam wczoraj dzięki nie ma szans. wprost proporcjonalne do mojego stanu : )
To był całkiem miły dzień. W skrytości, wspólnie z Marleną czekamy na facetów, którzy przyjadą do nas z Syberii. Stęsknieni i złaknieni... naszego widoku : )
pozdrawiam, d.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz